niedziela, 16 lutego 2014

Wizyta u Mysi część 1.

Chyba większość z nas kojarzy Mysię (jeśli nie to polecam). Po przejrzeniu kilku stron z serii Wasze włosy u Mysi wiedziałam, że muszę ją odwiedzić. Nie odpowiadało mi podcięcie z grudnia (o nim nie będę pisać, nie różni się wiele od poprzedniego). Niby osoba podcinająca ta sama, ale jednak włosy nie układały się tak dobrze. Kto jak kto, ale Mysia zna się na nadawaniu kształtu lokom :) No to podzwoniłam, poprzekładałam, pokombinowałam i się umówiłam. 5.02.2014 godzina 12.00. W samo południe - czy to koniec nędznego życia moich loków. Czy Mysia rozprawi się z niesfornymi kosmykami niczym rewolwerowiec z dzikiego zachodu? Ale od początku... Dziś tylko pierwsza część - moje włosy moje włosy według Mysi.

Przy umawianiu się wybrałam opcję:
CIĘCIE PLUS "Poznaj swoje włosy"  Cena: 100zł Czas trwania: około 2 godziny
Dobranie indywidualnej pielęgnacji.
Włosy proste, kręcone, falujące, cienkie, zniszczone.
Zapraszam kręconowłose do nauki obsługi swoich włosów.

Ocena stanu skóry głowy i włosów.
Diagnostyka i nieinwazyjne leczenie problemów ze skórą głowy: nadwrażliwość,  łupież, podrażnienia, wypadanie włosów.
W cenę zabiegu są wliczone: 
- dokładna analiza skóry głowy i posiadanych produktów do pielęgnacji
- wnikliwa dyskusja na temat właściwego postępowania z włosami
- zabieg odżywczy, cięcie i stylizacja

- drukowane materiały w estetycznym etui, które klientka otrzymuje na własność
 Zdecydowałam się na tą opcję, ze względu na chęć poznania nowego spojrzenia na moje włosy.

3.50 - pobudka (o matko...)
4.27 - nocny na przystanek w kierunku PolskiegoBusa
5.00 - wyruszam
6.00 - w Toruniu dosiada się do mnie wykładowca.... nawet w ferie...
9.20 - ruszam w miasto, STOLICA :D

Mimo błądzenia delikatnego trafiłam do Mysi ok 11.30.

Weszłam do kameralnego zakładu. Pani Marta ciepło mnie przywitała i dostałam gorącą herbatę :) Wielki plus za takie podejście :) Zaczęłyśmy wcześniej, myślę, że to była 11.45. Zaczęłyśmy od 'oględzin' skóry głowy. Włosy musiały być przynajmniej 'jednodniowe'. Ja umyłam włosy w niedzielę wieczorem i powinnam umyć we wtorek wieczorem, ale we wtorek była wizyta, więc pojechałam z 'niedzielnymi', przetłuszczonymi włosami. Mysia oceniła, że to nie jest normalne przetłuszczenie, włosy nie powinny po 3 dniach wyglądać aż tak źle. Usiadłam wygodnie w fotelu, ona rozczesała mi włosy i zaczęła oglądać skalp. Postawiła wstępną diagnozę, dla mnie jak wyrok, łojotokowe zapalenie skóry. Ja ŁZS, JA, pancerny skalp!! Mimo nadmiernego wydzielania substancji przez skalp, skóra nad uszami, w kierunku skalpu, sucha. Mysia określiła to łupieżem keratolitycznym, oczywiście nie wiedziałam co to znaczy. Jak się okazało to taki rodzaj łupieżu, gdzie skóra sucha wygląda jak łuska. Pytała mnie, czy swędziała mnie skóra głowy, a mnie nigdy...no dobra, po 500ml Babydreama faktycznie zaczęła swędzieć, ale to minęło.

Potem przesiadłyśmy się na kanapę i zaczęłyśmy rozmawiać o mojej dotychczasowej pielęgnacji i o zmianach jakie ona by wprowadziła. Zaczęłyśmy od używanych przeze mnie kosmetyków  (mogła wcześniej powiedzieć to zrobiłabym listę :P).

MYJĄCE:
  • balsam Potters do codziennego użytku, 
  • szampon dziecięcy/coś z łagodnym detergentem do oczyszczania raz w tygodniu (kiedy powiedziałam, że używałam Babydream to dała mi wyraźnie do zrozumienia, że tego się nie używa - może powodować łupież - ale u mnie nic takiego przez 500ml się nie pojawiło, przy ostatnich 50 czułam delikatne swędzenia, ale po odstawieniu się uspokoiło)
  • Szampon GreenPharmacy albo Equilibra do głębokiego oczyszczania (ten drugi szampon mnie obciąża).

ODŻYWKI/MASKI:
  • Alterra granat i aloes maska  i odżywka, 
  • NaturVital aloesowa, 
  • Biovaxy, 
  • BingoSpa, 
  • Kallos,
  •  itd (za dużo tego wszystkiego)

ODŻYWKI B/S:
  • Joanna Naturia pokrzywa i zielona herbata, 
  • balsam GP z olejem arganowym

STYLIZATOR:
  • bezalkoholowy żel, najczęściej Isana pomarańczowa

INNE:
  • wcierki na alkoholu i bez, 
  • suplementacja siemieniem lnianym
OLEJE:
  • z kielków pszenicy
  • konopny
  • kokos - nie lubimy
  • lniany - nie bardzo
  • oliwa - nie lubimy
  • ze słodkich migdałow
  • z pestek dyni
  • itd.


Po wysłuchaniu mojego wywodu zaleciła:

  • koniec mycia odżywką - przy przetłuszczających się włosach to za dużo
  • zakaz 'przetrzymywania' tłustych włosów- mycie codziennie lub co drugi dzień
  • na skalp maść Hasceral i emulsja Zoxiderm
  • suplementacja wit. A i cynkiem chelatowanym
  • picie pokrzywy
  • zakaz stosowania ole na skore glowy na dłużej niz pół godziny
  • zakazstosowanai nafty
  • zakaz stosowania szamponow z ketokonazolem
  • zakaz stosowania wcierek na alkoholu
  • nie myć włosów szamponem zakwaszającym (chyba, że po myciu SLS)

Określiła mój typ włosów jako:
niskoporowate, skręt 2b, cienkie i delikatne, typ dziecięcy

CO STOSOWAC?:

SZAMPON:
  • Elestabion FlosLek 2x tydzień (wstępnie można umyć odżywką) przez miesiąc, 
  • po skończeniu tego szamponu szampon przeciwłupieżowy 1x tydzień (Clear, Zdrojowy Szampon Mineralny, Schauma przeciwłupieżowa dla mężczyzn classsic), 
  • do codziennego mycia szampon Hipp, delikatny szampon Alterra/Alverde.

ODŻYWKI/MASKI - stosować techniką odżywka po odżywce (najpierw proteiny, później emolienty):

proteinowe odżywki stosowane 'na krótko' - do 5 min
  • Artiste różowa, Syoss Substance&Strength
  • Isana Proffessional żółta, Isana Haarkur Asia
  • keratyna hydrolizowana na 15 minut, a jako baza Kallos (z odrobiną oleju), Gloria, Garnier Avocado i Karite.

odżywki/maski proteinowe 'na długo'
  • Biovax latte, Biovax keratyna i jedwab - z dodatkowym olejem

odżywki/maski emolientowe:
  • Gloria, 
  • Garnier Avocado i Karite, 
  • Hergon różowy, 
  • Lidl Cien, 
  • Alterra Granat i Aloes, 
  • NaturVital aloesowy, 
  • GlissKur oil nutritive, 
  • Syoss Restore Supereme - fluid regeneracyjny,
  •  Biovax do włosów zniszczonych 
  • Pilomax bez SLS

ODŻYWKI B/S:
  • dowolna emolientowa odżywna do spłukiwania położona w minimalnej ilości na mokre włosy, 
  • ew. Joanna Naturia miód i mleko (do przetestowania)
OLEJE:
  • mix oliwy i oleju ze słodkich migdałów  
  • shea

Cięcie włosów:
Włosy oczywiście zostały umyte i zostały nałożone na nie odzywki - nie wiem co dokładnie, ale było przyjemnie:) Szampon z SLES i wiem, że na pewno odzywka z mentolem. Prosiłam o podcięcie suchych końcówek i nadanie lepszego kształtu włosom, cięcie poprawiające skręt. Oczekiwania zostały spełnione - ciecie na mokro, każdy milimetr był ze mną konsultowany. Mysia wycieniowała mi włosy i nadała im kształt U/V. Włosy po podcięciu zostały potraktowane żelem i wysuszone dyfuzorem na jej sposób. Ma wieeeeeeelki dyfuzor, który świetnie nadaje kształt. W zasadzie nadawałby, bo efekt był średni ze względu na to, że włosy były już delikatnie podsuszone przez cięcie.  Suszyła mi włosy godzinę. Wiedziałam, że tak będzie. Znam swoje włosy, ale ona nie była przygotowana :) Nie mam zdjęcia, loki nie przetrwały czapki i podróży autobusem. Włosy teraz ładniej się układają, jestem zadowolona. Cała wizyta miała trwać 2 godziny ale trwała prawie 3. Według mnie i tak krótko, bo gdybyśmy miały więcej czasu, to dowiedziałabym się jeszcze więcej.

Czy na ten moment jestem zadowolona z wizyty? TAK, z każdej wydanej złotówki. Jej telefon ciągle dzwoni, ale ona naprawdę nie ma czasu. Mogłaby obsłużyć 2 razy więcej osób, ale kosztem jakości, a właśnie jakość i czas poświęcony klientowi czyni ją niezwykłym fryzjerem :) Mimo przewidzianych 2 godzin przesiedziałam na fotelu 3, bo właśnie tyle było trzeba.

____________________________________________________________________________________
Podzial ułatwi pisanie posta, inaczej byłby to post-gigant. Byłyście u Mysi? Jakie macie wrażenia? ŁZSowcy może majcie jakieś porady dla mnie? Uwierzcie, że następna cześć będzie bardziej interesująca, dla mnie wręcz kontrowersyjna.

Pozdrawiam
A.

10 komentarzy:

  1. Ale super! Sama bym tak chciała! I jak tylko jeszcze trochę zapuszczę, żeby się wyrównały to się umówie! OCzywiscie jeśli będą wolne terminy! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W marcu zapisuje na kwiecień chyba. Do tego czasu wszytsko zajęte

      Usuń
  2. szkoda tylko że wawa tak daleko ..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam ferie i pojechałam :) 300km dałam rade :) Wawa to środek Polski więc nie ma za takiej tragedii

      Usuń
  3. To mi się podoba :)
    Określiła mój typ włosów jako:
    niskoporowate, skręt 2b, cienkie i delikatne, typ dziecięcy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No z tym niskoporowatym to nie moge dojsc do siebie, ale o tym w następnej czesci :)

      Usuń
  4. Czytam Mysię i bardzo ją szanuję :) 100 zł za taką usługę to nie jest wcale tak dużo :) dziewczyny latami nie mogą rozpoznać jakie mają włosy i w ciągu 2 godzin mogą się dowiedzieć o nich dosłownie wszystkiego :) na pewno warto do niej zajrzeć mimo że ma swój salon w Warszawie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie warto, szczególnie jeśli ktoś ma problem ze znalezieniem kosmetyków dla siebie. Ja pojechałam z ciekawości czy potwierdzi to co do tej pory juz wiem, ale o tym nastepny post :)

      Usuń
  5. Sama chetnie bym sie wybrala na taka wizyte, polaczona z poradami :) Bardzo szanuje ludzi za takie podejscie do klienta, brawo. Z niecierpliwoscia czekam na kolejna czesc :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podejscie świetne :) Widać, ze traktuje indywidualnie a nie masowo

      Usuń

Dziękuję za komentarz :)

Chcąc być na bieżąco z komentarzami posta kliknij 'powiadamiaj mnie'. Nigdy już nie zapomnisz o zadanym pytaniu:)

I jeszcze jedna prośba, uśmiechnij się :)